Miodownik, czyli dwie warstwy ciasta miodowego, biszkopt i krem budyniowy łączący całość. Zawsze przygotowywany na specjalne okazje (musiał być gotowy z wyprzedzeniem, gdyż przed konsumpcją potrzebuje nocy schłodzenia). Po tym czasie początkowo twarde blaty miodowe magicznie miękną i można kroić!
Tym przepisem zaczynam cykl "Klasyki mego dzieciństwa", w którym będę dzielić się z Wami recepturami kultowymi w mojej rodzinie. Tymi przygotowywanymi naprędce, w zwykłą sobotę oraz takimi z górnej półki, zarezerwowanymi na specjalne okazje. Pomysł narodził się podczas pierwszego lockdownu, wiosną, gdy zamknięta w domu przez trzy miesiące po raz pierwszy od dłuższego czasu nie miałam ochoty na żadne nowe doznania smakowe, wymyślne dania z odległych miejsc. Zatęskniłam za dobrze znanymi aromatami, które pamiętałam od dziecka. I tak, zaczęłam odkurzać stare domowe przepisy.