Pasta, którą powinniście przygotować póki sezon na paprykę w pełni. Pałam szczerym uczuciem do pieczonej papryki i okazało się, że domownicy również. Pierwszą miską posmarowaliśmy kanapki, w drugiej maczaliśmy nachosy na imprezie pożegnalnej dla Zwierzi. Świetna sprawa!
Składniki:
- 5 czerwonych papryk
- 1/2 szklanki pestek słonecznika
- 50 g tofu
- 3 łyżki oliwy
- pół pęczka pietruszki, posiekanej
- 1/2 łyżeczki słodkiej papryki
- sól, pieprz do smaku
- Piekarnik nagrzać do 190 stopni. Papryki ułożyć w naczyniu żaroodpornym i piec ok. 40 min., do czasu, aż skórka ściemnieje i zacznie odchodzić od warzywa (można to również zrobić w mikrofalówce ustawionej na funkcji grill).
- Papryki wyciągnąć z piekarnika, przeciąć na pół, by woda z nich wypłynęła, a warzywa ostygły.
- Chłodne papryki obrać ze skóry i umieścić w misce razem z resztą składników. Całość zmiksować na jak najbardziej gładką masę.
- Wierzch pasty polać dodatkową oliwą i posypać łyżką słonecznika. podawać schłodzoną.
4 komentarze
o rany! pyszności!
OdpowiedzUsuńświetny pomysł na pastę! chętnie kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńi oczywiście zdjęcia - są super! :)
bardzo ciekawa pasta!
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie pasty ! :)
OdpowiedzUsuń