Minął już rok od czasu zamieszczenia na blogu pierwszego posta. I w sumie, bardzo cieszę się, że Domowe Frykasy powstały i mam zamiar nadal kontynuować ich prowadzenie.  By uczcić tę okazję, postanowiłam upiec coś pysznego i uroczego. Trafiło na miniserniczki z wyczekiwanym przez całą zimę rabarbarem i czarnymi jak smoła, bardzo modnymi ostatnimi czasy, ciastkami Oreo. Przepis jest naprawdę ekspresowy, przygotowanie tego wypieku zajmuje góra 10 minut i jest banalnie proste, co sobie chwalę- ostatnio nie mam czasu ani sił na długie przesiadywanie w kuchni. Wypróbowanie bardziej skomplikowanych przepisów i dopieszczenie bloga zostawiam , jak wiele rzeczy zresztą, na "po maturze". Na szczęście, to już niebawem.



Składniki (na 18 sztuk):

• 18 ciastek Oreo
• 1 kg sera potrójnie mielonego
• 1 szklanka cukru pudru trzcinowego (można zastąpić zwykłym białym)
• 2 jajka
• 2 łyżki waniliowego proszku budyniowego
• 1 łyżka cukru waniliowego
• 3 łyżki konfitury malinowej
• 2 łodygi rabarbaru, pokrojone na mniejsze kawałki (rabarbaru nie obierać)

Wykonanie:

1. W misce umieścić ser, cukier, jaja, proszek budyniowy i cukier waniliowy. Całość zmiksować krótko, tylko do połączenia składników. Rabarbar wymieszać z konfiturą.
2. Na dno każdej papilotki położyć 1 ciastko Oreo, na to wyłożyć masę serową (papilotka powinna być zapełniona do 3/4 wysokości). Wierzch przykryć łyżką mieszanki z rabarbarem.
3. Serniczki piec w 165 stopniach przez około 35 minut. Ostudzić i schłodzić w lodówce min. 2 h.

Smacznego!