Kiedy powiadomiłam siostrę, o tym, że w weekend skosztuje rozpustnego czekoladowego budyniu jaglanego, stwierdziła, że "jaglany" to antonim "rozpustny". Cóż... Dzisiaj rano chyba zmieniła zdanie.
Budyń jest gęsty, dekadencko aksamitny i bardzo, bardzo czekoladowy. Nie ma sensu porównywać go z takim kupnym, bo to zupełnie inna, wyższa liga.
Świetnie sprawdzi się jako nadzienie tarty czy innych łakoci. My zjadłyśmy go z prażonymi płatkami migdałowymi, bananem i wiśniami. Prawdziwie królewskie, niedzielne śniadanie!
Składniki:
- 2 1/3 szklanki mleka roślinnego (można oczywiście zastąpić krowim)
- 1/3 szklanki kaszy jaglanej
- 15 - 20 daktyli (jeśli dacie aż 20 daktyli budyń będzie na prawdę słodki, jak czekoladowy pudding)
- 1 gorzka czekolada
- 1 łyżka oleju z pestek winogron (użyłam rzepakowego)
- 1/4 łyżeczki soli morskiej
- Kaszę jaglaną opłukać wrzątkiem, następnie odcedzić i czynność powtórzyć. Następnie wsypać kaszę do rondelka z grubym dnem, dodać mleko, daktyle, olej i szczyptę soli. Wszystko gotować na małym ogniu, do czasu aż kasza będzie miękka, czyli przez około 15 minut.
- W międzyczasie czekoladę połamać na kostki i dodać do gorącego mleka z kaszą. Intensywnie mieszać aż do czasu rozpuszczenia się czekolady, następnie zdjąć z ognia i przy pomocy ręcznego blendera wszystko zmiksować na gładki, aksamitny budyń. Jeśli okaże się za gęsty, możecie podczas blendowania dodać kilka łyżek mleka więcej.
4 komentarze
Wygląda obłędnie, robiłam kiedyś podobny, ale ta wersja wydaje się być idealna :-) Koniecznie do wypróbowania!
OdpowiedzUsuńŚwietny blog! Ile inspiracji na słodkie wypieki..Powodzenia!
OdpowiedzUsuńKobieto, you made my day! Właśnie zajadam się tą czekoladową rozpustą jest niesamowity!!!!
OdpowiedzUsuńJeny, strasznie mi miło :)
Usuń