Po pierwsze, przepraszam za ten fatalny zastój na blogu. Ostatni post został dodany prawie dwa miesiące temu (!). Pierwszy raz zdarzyło się tak, że bywalec Domowych Frykasów domagał się nowego przepisu. To bardzo miłe i motywujące, dziękuję raz jeszcze! Na blogu cisza, bo jestem w trakcie przygotowań do egzaminów końcowych i praktycznie mieszkam w bibliotece i prosektorium. O ile znajduję czasem chwilę na...