Babeczki są wspaniałe. Uroczo pomarańczowe dzięki dyni, rozgrzewające za sprawą korzennego aromatu, przykryte niebiańsko delikatnym kremem z białej czekolady.
Składniki (na 20 babeczek):
na babeczki:
- 2 szklanki pure z dyni*
- 1 szklanka oleju
- 4 jaja, roztrzepane
- 1, 25 szklanki cukru (najlepiej brązowego)
- 2 szklanki mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 łyżeczka imbiru
- 1/2 gałki muszkatołowej, świeżo startej
- szczypta soli
- 100 g orzechów włoskich (opcjonalnie)
- 400 ml kremówki
- 200 g białej czekolady
- skórka otarta z 1 cytryny
- W większej misce umieścić mąkę, proszek do pieczenia, sól, cukier, przyprawy i orzechy (jeśli ich używamy), w mniejszej misce pure z dyni, olej, jaja.
- Zawartość mniejszej miski wlać do większej, cały czas mieszając łyżką, rózgą lub mikserem (wybrałam to pierwsze).
- Ciasto przelać do foremek i piec w 180 stopniach przez 20-30 min. (do tzw. 'suchego patyczka').
- Teraz czas na krem. Kremówkę podgrzać porządnie w rondelku, nie doprowadzając do wrzenia. Czekoladę połamać na kawałki i wrzucić do miski. Do czekolady wlewać gorącą kremówkę, mieszając do czasu, aż cała czekolada się rozpuści. Miksturę przykryć folią i mocno schłodzić w lodówce (najlepiej całą noc).
- Czekoladową kremówkę ubić na sztywno, dodać skórkę cytrynową, wymieszać i ozdobić wystudzone babeczki.
- Nieobraną dynię pokroić na duże kawałki, wydrążyć pestki i piec w piekarniku nagrzanym do 200 stopni przez około 1 h. Miękki miąższ wybrać łyżką i zmiksować blenderem.
- Dynię obrać, pokroić w kostkę i umieścić w garnuszku na małym ogniu. Jeśli dynia będzie się przypalać, dolać wody, całość gotować do czasu, aż dynia zmięknie. Na koniec wszystko zmiksować blenderem.
3 komentarze
piękne!
OdpowiedzUsuńMmm, ależ to musiało być pyszne :) No i ten zapach - poezja :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj uderzam na poszukiwania dynii :)
OdpowiedzUsuń