AGRESTOWE BABECZKI Z WANILIOWYM KREMEM

By Joanna Genderka - 10:12

Bardzo smaczne, świetnie się prezentują. Wystąpiły w roli prezentu, podobno zrobiły furorę (przynajmniej tak twierdzi mama :). Krem jest aksamitny, delikatny, świetnie kontrastuje z kwaśnym agrestem. Nie miałam papilotek, więc zrobiłam je z papieru do pieczenia, miały swój urok.

Składniki:
na muffiny:
(na 12 muffinek)
  • 2 szklanki mąki
  • 3/4 szklanki cukru
  • 1/2 szklanki oleju
  • 1 szklanka kremówki i mleka ( w skali 1:1)
  • 1 duże jajo
  • szczypta soli
  • 250 g agrestu
na krem

  • 100 g masła
  • 250 g serka kremowego śmietankowego ( Turek kanapkowy lub Philadelphia)
  • 1 czubata szklanka cukru pudru
  • 2 łyżki cukru waniliowego
Wykonanie:
1. Z papieru do pieczenia wyciąć kwadraty, zostawić je na wyłożenie blachy.
2. Piekarnik nagrzać do 180 stopni. W jednej misce wymieszać wszystkie suche składniki. W drugiej rozbełtać lekko jajka, dodać olej, kremówkę i mleko.
3. Do pierwszej miski wlać mokre składniki, agrest i wymieszać łyżką ( tylko do połączenia się składników, mają zostać grudki!).
4. Ciasto wyłożyć do wgłębień wyłożonych papilotką z papierem do pieczenia do 2/3 wysokości. Piec ok. 25 minut, do zezłocenia.
5. Teraz krem. Wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową, inaczej się zważy ( po prostu wyciągnąć je z lodówki na 2 h przed przygotowywaniem). Masło ucierać masłem, dodawać powoli cukry, ubić na gładką puszystą masę. Po tym czasie łyżką dodawać powoli serek, zmiksować.
6. Krem przekładamy do szprycy do dekorowania i wkładamy do zamrażalnika na 0, 5 h (jeśli ozdabiasz muffiny łyżką, włóż miseczkę z kremem.
7. Dekorować ostudzonej muffiny kremem, trzymać w lodówce.
Smacznego!

(przepis autorski) dodany do Festiwalu Cupcakes 2012

  • udostępnij:

może ci się spodobać

7 komentarze

  1. agrestowe, ale super pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  2. przepiękne! ciekawe jak wyglądają w środku :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogłam zrobić zdjęcia przekroju niestety, bo poszły w świat :(

      Usuń
  3. absolutnie piękne!
    odgapię je kiedyś, niech no tylko agrest dorwę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne połączenie, a wyglądają naprawę ślicznie - te papilotki też fajnie wyszły. Dziękuję za udział w akcji!

    OdpowiedzUsuń
  5. piękne, agrestowych jeszcze nie jadłam :)

    OdpowiedzUsuń