Ciasto jedno z tych 'Asia, mamy dzisiaj gości, upieczesz coś?' Późne popołudnie, oczywiście w lodówce nie za wiele. Pierwsza myśl- muffinki- sprawdzam, brak papilotek... A więc ciasto, najlepiej na jogurcie, zawsze wychodzą , są mokre, wszyscy je lubią. Jakieś owoce? Reszta agrestu w zamrażarce. Podstawowe składniki? Obecne, do tego reszta wiórków kokosowych, płatki owsiane. Coś się wymyśli.
Wykonanie:
1. Jajka ubić z cukrem zwykłym i waniliowym i olejem. Dodawać na przemian mąkę z proszkiem i jogurt.
2. Ciasto podzielić na pół. Do pierwszej części dodać kakao, zmiksować, do drugiej wiórki kokosowe, płatki owsiane z dodatkową mąką i zmiksować.
3. Obydwa ciasta wyłożyć kleksami na blachę wyłożona papierem do pieczenia. Drewnianym patyczkiem zrobić esy-floresy. Na wierzch wysypać agrest (spójrz na obrazki obok).
4. Ciasto piec w 170 stopniach, około 45 minut, do 'suchego patyczka'. Upieczone ciasto posypac cukrem pudrem.
Smacznego!
'Spoko, dajcie mi 50 minut.'
Składniki:
(blacha 38x23)
(blacha 38x23)
- 3, 75 szklanki mąki
- 1,5 szklanki cukru
- 1,5 szklanki jogurtu naturalnego
- 0,75 szklanki oleju
- 3 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżki cukru waniliowego
- 3 jaja
- 3 łyżki kakao
- 0,5 szklanki wiórków kokosowych
- 4 łyżki płatków owsianych
- dodatkowe 2 łyżki mąki
- 0,5 kg agrestu
Wykonanie:
1. Jajka ubić z cukrem zwykłym i waniliowym i olejem. Dodawać na przemian mąkę z proszkiem i jogurt.
2. Ciasto podzielić na pół. Do pierwszej części dodać kakao, zmiksować, do drugiej wiórki kokosowe, płatki owsiane z dodatkową mąką i zmiksować.
3. Obydwa ciasta wyłożyć kleksami na blachę wyłożona papierem do pieczenia. Drewnianym patyczkiem zrobić esy-floresy. Na wierzch wysypać agrest (spójrz na obrazki obok).
4. Ciasto piec w 170 stopniach, około 45 minut, do 'suchego patyczka'. Upieczone ciasto posypac cukrem pudrem.
Smacznego!
3 komentarze
WoW! Czarodziejka z Ciebie, takie ciasta pieczone pod wpływem chwili i na już są najlepsze, to pachnie mi aż tutaj!!!
OdpowiedzUsuńwygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńfajne ciacho, dawno nie jadłam żadnego z agrestem
OdpowiedzUsuń