CUKIER WANILIOWY

By Joanna Genderka - 08:51


Szczerze mówiąc dopiero niedawno (jakieś 2, 3 lata temu)  zorientowałam się, że używałam cukru wanilinowego, nie waniliowego i zgłupiałam. Przecież ostatnia rzecz jakiej chciałam, nadal tak jest, to dodawanie chemicznych aromatów do moich ciast. Oczywiście przerzuciłam się na prawdziwą wanilię, jednak, co tu ukrywać, wychodzi to o wiele drożej. Cukier wanilinowy kosztuje ok 50 gr, podczas gdy ten z prawdziwą wanilią 3 zł (czyli 6 razy drożej). Kupna esencja, w Marks&Spencer np., to wydatek 18 zł.- dużo, ale starcza na dłużej. Można także dodawać do potraw nasionka ze świeżo rozciętej laski wanilii, wtedy cena produktów, które potrzebujemy wzrasta dodatkowo o ok. 10 zł.
Zdecydowanie najbardziej ekonomicznym sposobem jest zrobienie własnego cukru waniliowego. Wystarczy 1 laska wanilii, by otrzymać pełną szklankę.
Oczywiście aromat prawdziwej wanilii różni się dość znacznie od tego sztucznego, jest głęboki i złożony-nic dziwnego, składa się na niego aż 250 związków chemicznych, podczas gdy  etylowanilina w cukrze jest nachalna i jednoznaczna. Potrawa staje się bardziej autentyczna, może nawet szlachetna, gdy możemy w niej dostrzec malutkie, urocze, czarne ziarenka :)

Składniki:
  • 1 szklanka drobnego cukru
  • 1 laska wanilii
  • 1 szczelnie zamykany słoiczek
Wykonanie:
Cukier wsypać do słoiczka. Laskę wanilii przekroić na pół, wybrać nasionka i wsypać je do cukru. Pozostałej skórki nie wyrzucać- również włożyć do słoiczka. Nasiona mogą się trochę kleić. Jeśli utworzą się z nich grudki, należy rozetrzeć je palcami, by połączyły się z cukrem. Słoik szczelnie zamknąć i odstawić na 2 tygodnie. Po tym czasie cukier jest gotowy do użycia


  • udostępnij:

może ci się spodobać

5 komentarze

  1. ja od kilku lat sama robię cukier waniliowy i nie wyobrażam sobie dodawać tego wanilinowego do czegokolwiek... masakra, a ludzie sa w takiej neiświadomości;(

    OdpowiedzUsuń
  2. super pomysł! chyba też zacznę taki robić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. z wygody często używam cukru wanilinowego, ale taki 'prawdziwy' zawsze musię mieć w zanadrzu - na wypieki specjalne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. WoooooW cuuudne ^^

    OdpowiedzUsuń